**6:0, 6:0 w Roland Garros! Absolutna miazga mistrzyni wielkoszlemowej**
*Paryż, 3 czerwca 2024 – W historii tenisa ziemnego zapisał się dziś dzień, który przejdzie do legendy. Iga Świątek, polska tenisistka i aktualna liderka rankingu WTA, rozgromiła w finale Roland Garros swoją rywalkę, nie pozostawiając jej najmniejszych szans. Dwa „zera” w niespełna 50 minut – oto, jak wygląda dominacja w najczystszej postaci.*
### **Bezlitosna dominacja od pierwszej piłki**
Już od pierwszych minut meczu było widać, że Świątek przyszła na kort, by nie tylko wygrać, ale i wysłać światu jasny przekaz: *Jestem najlepsza, a dziś to udowodnię*. Jej rywalka, doświadczona Czeszka Markéta Vondroušová, finalistka Wimbledonu z 2023 roku, nie była w stanie znaleźć odpowiedzi na agresywny i precyzyjny tenis Polki.
Pierwszy gem zakończył się błyskawicznie – Świątek serwowała z zimną krwią, a Vondroušová nie była w stanie nawet dotknąć piłki. Kolejne punkty płynęły jak dobrze naoliwiona maszyna: forhendy z ogromnym topspinem, bekhendy płaskie jak brzytwa, drop shoty, które pozostawiały Czeszkę bez szans. W niespełna 18 minut pierwszy set był już historią – **6:0**.
### **”To było jak gra z murem” – przyznała Vondroušová po meczu**
W przerwie między setami widoczne było zdumienie w oczach Vondroušovej. Tenisistka, znana z kreatywności i umiejętności dostosowania się do stylu gry rywalki, dziś była bezradna.
– *Czułam się, jakbym grała przeciwko ścianie. Każda moja piłka wracał z podwójną siłą. Iga nie popełniała dziś żadnych błędów – to było po prostu niesamowite* – mówiła po meczu Czeszka.
Drugi set był jeszcze bardziej druzgocący. Świątek, prowadzona przez swojego trenera Tomasza Wiktorowskiego, nie zwalniała tempa. Każdy jej return lądował perfekcyjnie, każdy atak kończył się zwycięskim uderzeniem. Publiczność na Philippe-Chatrier wstrzymywała oddech – oto bowiem rozgrywał się jeden z najbardziej dominujących finałów w historii turniejów wielkoszlemowych.
### **Historyczny triumf – 6:0, 6:0 w 49 minut!**
Gdy Świątek zamknęła mecz kolejnym asem, cały stadion eksplodował. Polka, zwykle powściągliwa w okazywaniu emocji, tym razem upadła na kort, zakrywając twarz dłońmi. To był nie tylko jej **czwarty tytuł w Roland Garros**, ale też jeden z najdoskonalszych występów w karierze.
– *Nie spodziewałam się, że dziś zagram aż tak dobrze. Czasem po prostu wszystko działa, a dziś miałam ten dzień – powiedziała ze łzami w oczach Świątek podczas ceremonii wręczenia nagród. – *Dziękuję mojemu zespołowi, rodzinie i wszystkim kibicom w Polsce. To dla was gram!*
### **Reakcje świata tenisa: “To było kosmiczne!”**
W mediach społecznościowych i wśród komentatorów tenisowych zawrzało.
– *To jeden z najbardziej dominujących występów w historii finałów wielkoszlemowych. Iga dziś przekroczyła granice doskonałości* – napisał na Twitterze były numer 1 ATP, Mats Wilander.
– *Gdyby ktoś mi powiedział, że w finale Roland Garros zobaczę podwójne “zero”, nie uwierzyłbym. A jednak Iga to zrobiła. Jest poza konkurencją* – dodała Chris Evert, legendarna amerykańska tenisistka.
### **Co dalej z Igą Świątek?**
Po tym zwycięstwie Świątek umocniła się na pozycji liderki rankingu WTA, a także dołączyła do grona największych mistrzyń kortów ziemnych w historii. Czy to początek ery absolutnej dominacji Polki?
– *Jest jeszcze wiele do osiągnięcia. Wimbledon, US Open, olimpiada… Gram dalej, bo kocham ten sport* – podkreśliła Świątek.
Jedno jest pewne – po dzisiejszym meczu nikt nie ma wątpliwości, że Iga Świątek to obecnie najlepsza tenisistka świata. A jeśli utrzyma tę formę, może stać się jedną z największych legend w historii sportu.
**Koniec artykułu.**
*(Tekst fikcyjny, stworzony na potrzeby ćwiczenia pisarskiego.)*