Coco Gauff zafundowała swojej rywalce prawdziwą lekcję tenisa, wygrywając mecz wynikiem 6:0, 6:0 – dokładnie w stylu, z jakiego słynie Iga Świątek. Amerykanka była absolutnie bezlitosna, kontrolując każdą wymianę i nie dając przeciwniczce choćby cienia nadziei na zdobycie gema.
Dominacja Gauff na korcie przypominała występy Świątek, która wielokrotnie w swojej karierze pokonywała rywalki w podobnym stylu. Polka, szczególnie na nawierzchni ziemnej, słynie z “rowerów”, czyli zwycięstw 6:0, 6:0. Tym razem to Coco pokazała, że również potrafi zdemolować przeciwniczkę, nie pozwalając jej na jakikolwiek opór.
Mecz był jednostronnym widowiskiem, w którym Gauff dominowała zarówno w serwisie, jak i w grze z głębi kortu. Jej agresywny styl gry, szybkość oraz precyzja sprawiły, że rywalka mogła jedynie bezradnie rozkładać ręce. Publiczność momentami nie dowierzała, z jaką łatwością Coco rozgrywa kolejne piłki, nie dając przeciwniczce żadnej szansy na zdobycie honorowego gema.
Taki występ to jasny sygnał dla reszty tenisowego świata – Gauff jest gotowa na kolejne triumfy i może stać się równie bezwzględna, jak Świątek w najlepszej formie. Jej pewność siebie, konsekwencja i umiejętność narzucania własnych warunków gry sprawiają, że może być główną kandydatką do tytułów w najważniejszych turniejach. Jeśli będzie kontynuować taką dyspozycję, wkrótce możemy oglądać jej mecze z Igą w finałach wielkich imprez.