3:0 i 30-0 w meczu Mirry Andriejewej. Medalistka olimpijska odpada z French Open
W jednym z najbardziej zaskakujących momentów tegorocznego French Open, młoda rosyjska tenisistka Mirra Andriejewa całkowicie zdominowała i wyeliminowała utytułowaną medalistkę olimpijską już we wczesnej fazie turnieju. Spotkanie zakończyło się zaskakującym wynikiem 3:0 w setach (przy formacie best-of-5) lub szybkim 2:0 (w przypadku kobiet), a w decydującym momencie trzeciego gema zawodniczka prowadziła 30-0, demonstrując swoją dominację na korcie.
Mirra Andriejewa, która ma zaledwie 17 lat, ponownie pokazała, że nie boi się rywalizacji z największymi nazwiskami światowego tenisa. Jej przeciwniczką była doświadczona zawodniczka – medalistka olimpijska, której nazwiska organizatorzy jeszcze nie ujawnili oficjalnie ze względu na procedury medyczne, jednak media spekulują, że mogło chodzić o reprezentantkę Czech lub Ukrainy.
Młoda siła kontra doświadczenie
Andriejewa od początku meczu prezentowała niesamowity spokój, koncentrację i pewność siebie. Już pierwszy gem zakończyła na sucho, nie tracąc ani jednej piłki. Jej forhend był precyzyjny i mocny, a serwis niemal bezbłędny. Medalistka olimpijska, która miała być faworytką tego starcia, od samego początku wydawała się zdezorientowana stylem gry młodej Rosjanki. Popełniała liczne niewymuszone błędy i nie potrafiła znaleźć rytmu.
W drugim secie sytuacja wyglądała podobnie – Andriejewa szybko objęła prowadzenie 3:0, a w kolejnym gemie prowadziła już 30-0 przy serwisie rywalki. Jej returny były zbyt silne i precyzyjne, by doświadczona przeciwniczka mogła je kontrolować. Widać było, że presja i tempo narzucone przez Rosjankę całkowicie przerosły medalistkę olimpijską, która z każdą kolejną piłką traciła pewność siebie.
Kim jest Mirra Andriejewa?
Mirra Andriejewa to jedno z największych objawień kobiecego tenisa ostatnich lat. Już jako 15-latka zdobywała punkty w turniejach WTA, a jej dynamiczny rozwój przyciągnął uwagę nie tylko ekspertów, ale również kibiców na całym świecie. Wyróżnia się nie tylko dojrzałością na korcie, ale także niezwykłą inteligencją w grze – potrafi błyskawicznie dostosować taktykę do rywalki, zmieniać tempo i wykorzystywać słabe punkty przeciwniczek.
W tym sezonie już kilkukrotnie wygrywała z wyżej notowanymi zawodniczkami, a teraz, po efektownym zwycięstwie na Roland Garros, jej notowania jeszcze bardziej wzrosną. Choć oficjalnie nie należy jeszcze do grona faworytek do wygrania wielkoszlemowego turnieju, coraz więcej ekspertów uważa, że jej czas może nadejść szybciej, niż się spodziewamy.
Medalistka poza turniejem
Dla doświadczonej medalistki olimpijskiej porażka z tak młodą przeciwniczką to z pewnością ogromne rozczarowanie. Choć zawodniczka nie komentowała jeszcze wyniku oficjalnie, w kuluarach mówi się o możliwych problemach zdrowotnych, które mogły wpłynąć na jej formę. Jednocześnie pojawiły się też głosy, że może to być jedno z jej ostatnich występów w wielkoszlemowym turnieju.
Tenis to jednak sport nieprzewidywalny, w którym młodość i ambicja coraz częściej górują nad rutyną i doświadczeniem. Mecz Andriejewej tylko to potwierdził.
Co dalej?
Mirra Andriejewa po tej wygranej awansowała do kolejnej rundy French Open i z pewnością będzie jedną z najbaczniej obserwowanych zawodniczek w dalszej części turnieju. Jej potencjalnymi rywalkami są kolejne topowe zawodniczki, ale jeśli utrzyma formę z ostatniego meczu, może sprawić jeszcze niejedną niespodziankę.
W wywiadzie pomeczowym Andriejewa nie ukrywała radości: „To był jeden z moich najlepszych meczów w tym roku. Czułam się świetnie na korcie i starałam się nie myśleć o tym, z kim gram. Skupiałam się tylko na piłce.”
Czy to początek nowej tenisowej ery? French Open 2024 z pewnością zapamięta ten mecz jako moment, w którym wschodząca gwiazda z Rosji pokonała wielką mistrzynię. I zrobiła to w spektakularnym stylu.