Po 214 minutach niesamowitej walki, poznaliśmy pierwszą finalistkę turnieju WTA 1000 w Rzymie. Półfinał pomiędzy Qinwen Zheng a Cori Gauff był prawdziwym maratonem i jednym z najdłuższych spotkań w historii rzymskiego turnieju. Ostatecznie to Chinka triumfowała 6:4, 5:7, 7:6(6), zapewniając sobie miejsce w swoim pierwszym finale tej rangi.
Obie zawodniczki zaprezentowały tenis na najwyższym poziomie, a emocji nie brakowało od początku do końca. Gauff, choć walczyła z determinacją, popełniała więcej niewymuszonych błędów, co Zheng z zimną krwią wykorzystywała. Mecz obfitował w spektakularne wymiany, dramatyczne zwroty akcji i długie gemy serwisowe. W decydującym tie-breaku trzeciego seta obie miały swoje szanse, ale to Zheng zachowała więcej zimnej krwi.
To spotkanie zapisze się w annałach nie tylko ze względu na długość, ale i jako pokaz siły kobiecego tenisa. Dla Zheng to ogromny krok naprzód, a jej zwycięstwo czyni ją jedną z głównych faworytek do triumfu w finale. Gauff, mimo porażki, pokazała ogromne serce do walki, co zwiastuje emocjonujący sez
on.