**0:6! Dramat Igi Świątek w meczu o finał Rolanda Garrosa! Zakończenie to koszmar**
*Paryż, 6 czerwca 2025* – Tenisowy świat wstrzymał oddech. Iga Świątek, polska mistrzyni, która od lat królowała na mączce Rolanda Garrosa, przeżyła prawdziwy horror w półfinale turnieju. Jej pojedynek z młodą Rosjanką, Aleksandrą Sierową, zakończył się wynikiem, którego nikt się nie spodziewał: 0:6, 7:6(5), 0:6. To, co miało być kolejnym triumfalnym krokiem ku tytułowi, zamieniło się w koszmar.
### **Pierwszy set: Szok na Philippe-Chatrier**
Od pierwszych piłek było widać, że coś jest nie tak. Świątek, zwykle pewna siebie i agresywna, popełniała nietypowe błędy. Jej forehandy, które zwykle przecinały kort jak błyskawice, teraz lądowały w siatce lub poza liniami. Sierowa, 19-letnia tenisistka, która dopiero w tym sezonie przebiła się do czołówki, grała z zimną krwią, wykorzystując każdą słabość rywalki.
– To było niesamowite, ale też przerażające – mówił po meczu jeden z widzów. – Iga wyglądała, jakby nie mogła znaleźć rytmu. Zero gier w pierwszym secie? Tego nikt nie przewidział.
### **Drugi set: Nadzieja i walka**
W drugim secie Świątek pokazała charakter. Mimo że wciąż nie grała na swoim poziomie, zaczęła stopniowo odrabiać straty. Break w piątej gemie dał jej przewagę, ale Sierowa nie odpuszczała. Dopiero w tie-breaku Polka zdołała wyrównać stan meczu, wygrywając 7:5.
– Wiedziałam, że muszę walczyć – powiedziała później Iga. – Nie był to mój dzień, ale starałam się znaleźć rozwiązanie.
### **Trzeci set: Upadek i łzy**
Niestety, nadzieja trwała krótko. W decydującym secie Świątek znów straciła kontrolę. Sierowa, grająca z coraz większą pewnością siebie, nie dała jej szans. Polka przegrała kolejne gemy, a na jej twarzy widać było frustrację. Kiedy ostatnie uderzenie wylądowało w siatce, Iga osunęła się na krzesło, zakrywając twarz rękami.
– To jeden z najtrudniejszych meczów w mojej karierze – przyznała po spotkaniu. – Nie wiem, co się stało. Czułam się dobrze przed meczem, ale na korcie nic mi nie wychodziło.
### **Reakcje świata tenisa**
W mediach społecznościowych zawrzało. Wielu fanów wyrażało wsparcie dla Świątek, ale nie brakowało też głosów krytyki.
– “Iga zawsze miała problemy pod presją” – napisał jeden z komentatorów.
– “To może być punkt zwrotny w jej karierze” – dodawał inny.
Tymczasem Sierowa, która awansowała do swojego pierwszego finału wielkoszlemowego, mówiła z pokorą:
– Iga to wielka zawodniczka. Wiem, że miała dziś słabszy dzień, ale to dla mnie ogromny zaszczyt wygrać z nią na Roland Garros.
### **Co dalej z Igą Świątek?**
Pytania o formę polskiej tenisistki będą teraz powracać. Czy to tylko chwilowy kryzys, czy początek większych problemów? Eksperci zwracają uwagę na presję, jaką Świątek nosi od lat.
– Bycie liderką rankingu i obrończynią tytułów to ogromne obciążenie – mówi psycholog sportowy, dr Marek Kowalski. – Iga musi teraz znaleźć sposób, by odbudować pewność siebie.
### **Podsumowanie: Ciężka lekcja**
Mecz, który miał być kolejnym krokiem ku legendzie, stał się jednym z najtrudniejszych doświadczeń w karierze Świątek. Ale jak mówi stare tenisowe porzekadło – “Wielcy championowie nie upadają, oni tylko zbierają siły, by wstać mocniejsi”.
Czy Iga Świątek podniesie się z tego ciosu? Tenisowy świat z zapartym tchem czeka na odpowiedź.
—
*Tekst: Kamil Nowak*
*Źródło: “Przegląd Sportowy”*
*(Artykuł fikcyjny, stworzony na potrzeby ćwiczenia stylu dziennikarskiego.)*